Sebaceous adenitis / SA - opis choroby u Akit
Sebaceous adenitis - wstęp
Zdarza się, że Państwa pies wykazuje problemy skórne, a stosowane przez lekarza weterynarii długotrwałe leczenie (najczęściej w postaci podawania antybiotyków oraz sterydów) nie przynosi oczekiwanej poprawy. Niejednokrotnie wręcz przeciwnie - stan zdrowia psa ulega pogorszeniu. Przyczyn problemów dermatologicznych u psów jest mnóstwo: alergie, pasożyty, problemy żołądkowe, niedoczynność tarczycy, stres... Właściwie można przypisać psom wszystkie problemy skórne, które dotykają ludzi, a nawet nadać im miano tzw. chorób cywilizacyjnych.
Skóra i sierść psa chorego na Sebaceous adenitis
Istnieje oprócz tego pewna choroba u akit - mało znana, trudno rozpoznawalna, niemniej jednak rozpowszechniona. Jest to sebaceous adenits. Bez dobrej diagnostyki nie można wykluczyć, że właśnie Państwa pies nie cierpi na tą podstępną chorobę.
Sebaceous adenitis (zwana również Sebadenitis oraz w skrócie SA) czyli łojotokowe zapalenie gruczołów łojowych - pod tą obco brzmiącą nazwą kryje się choroba niezwykle groźna w skutkach zarówno dla życia pojedyńczego osobnika jak i stawiająca pod wielkim znakiem zapytania przyszłość istnienia całej cudownej rasy akita. Zachęcamy Państwa do lektury i zapoznania się z już istniejącymi opracowaniami na jej temat.
Początki - czyli trochę historii
Pierwsze opracowania dotyczące Sebaceous adenitis ukazały sie pod koniec lat osiemdziesiątych poprzedniego stulecia. Opisywały przypadki tego schorzenia u pudli. Jak się później okazało, SA nie jest specyficzna wyłącznie dla pudli, lecz występuje także u innych ras np. akit japońskich i amerykańskich, owczarków niemieckich, kuvaszy, hovawartów, samoyedów oraz niestety wielu innych. Rozpoczęto zatem intensywne prace zmierzające do zrozumienia przyczyn występowania, przebiegu oraz genezy tej choroby.
W przypadku rasy akita włączyli się w nie oczywiście Japończycy, dla których akita jest dobrem i dumą narodową. Niemiecki Akita Club (www.akita.de) wspólnie z W.U.A.C (www.wuac.info - Światową Wspólnotą Klubów Akit) oraz z poparciem japońskich zrzeszeń hodowców akit zaczęły, w pierwszym dziesięcioleciu naszego wieku, finansować badania genetyczne tej choroby. Niestety, ciągle jeszcze znajdują się one w punkcie brzmiącym „Początki”... Z jednej strony wiemy już dosyć dużo o SA, jednak w dalszym ciągu nie udało się dokonać przełomu naukowego, który zagwarantowałby istnienie rasy akita bez miecza Damoklesa nad głową w postaci Sebadenitis...
Sebaceous adenitis – mechanizm oraz objawy choroby
Sebaceous adenitis zwana jest, jak już wspomnieliśmy wyżej, najczęściej Sebadenitis lub w skrócie SA. Jest to choroba autoimmunologiczna. Polega na tym, że system immunologiczny (obronny) psa otrzymuje fałszywe sygnały. Przez to, traktując własny organizm jak wroga - niszczy go. Limfocyty, których zadaniem jest obrona organizmu przed zagrożeniami np. bakteriami czy wirusami, atakują w przypadku Sebadenitis własne, zdrowe i prawidłowo funkcjonujące komórki łojowe skóry. Początkowo dochodzi do stanów zapalnych, a następnie do ich zniszczenia.
Naturalna warstwa tłuszczowa na skórze (tzw. film) wyprodukowana przez zdrowe komórki łojowe pełni niezwykle istotną rolę chroniąc skórę psa przed chorobotwórczymi drobnoustrojami. Skutki zniszczenia komórek łojowych, a tym samym braku warstwy tłuszczowej oraz sama wzmożona działalność limfocytów są, w zależności od przebiegu choroby, czasem niezwykle ciężkie. Dochodzi do miejscowych stanów zapalnych skóry. W tych miejscach podszerstek oraz sierść okrywowa wypadają, a skóra psa wydziela bardzo nieprzyjemny zapach. Jego sierść staje się sucha i nieprzyjemna w dotyku. Pierwsze, opisane wyżej zmiany chorobowe pojawiają się zazwyczaj na głowie oraz uszach psa. Na uszach pozostają tylko resztki sierści wyglądające podobnie jak charakterystyczne „pędzelki” u rysia. Sierść można wyciągać kępkami, korzonki (u nasady) włosów są czarne, lepkie i o nieprzyjemnym zapachu. Z czasem pies traci większość owłosienia. Zdarza się, że ma podwyższoną temperaturę i świąd. Jego kondycja ulega znacznemu pogorszeniu, a co za tym idzie szybko się męczy.
Brak owłosienia chroniącego go przed warunkami pogodowymi utrudnia psu „normalne” życie”. Na utrzymanie normalnej ciepłoty ciała musi wydatkować znacznie więcej energii, niż przy normalnym owłosieniu. Jako, że energia nie bierze się znikąd, to dzieje się to kosztem „zaniedbania” innych ważnych dla organizmu procesów. Charakterystyczną, a jednocześnie smutną wizualnie oznaką choroby jest brak wspaniałej, ozdobnej akiciej kity, która z powodu braku owłosienia zamienia się w „szczurzy ogon”.
Poniżej zdjęcia typowych objawów Sebadenitis:
Geneza, czyli dlaczego mój pies zachorował
Na samym wstępie należy podkreślić z całą stanowczością, że Sebadenitis nie jest chorobą zakaźną!. Stąd też zarażenie nią przez kontakt "pies-człowiek" lub też "pies-pies" nie jest możliwe. Oczywiście, w wyniku ropnych zapaleń skóry występujących u psa istnieje zwiększone niebezpieczeństwo zakażenia bakteryjnego. Dlatego należy koniecznie przestrzegać podstawowych zasad higieny, szczególnie w przypadku dzieci.
W tym miejscu omówimy stwierdzoną ponad wszelką wątpliwość i potwierdzoną statystykami drogę przenoszenia tej choroby, a więc zagadnienie czysto hodowlane.
Sama choroba, jak już stwierdzono, ma podłoże genetyczne. Jest przekazywana przez rodziców na szczeniaki. Dotychczas zakładano, że Sebadenitis przekazywana jest recesywnie, co oznacza że zarówno suka jak i reproduktor muszą być nosicielami „chorych” genów, aby choroba zaistniała (w formie utajonej czy też dającej widoczne, zewnętrzne objawy u potomstwa). Przy takim skojarzeniu istnieje statystyczne prawdopodobieństwo, że 50% szczeniąt z danego miotu będzie nosicielami genów sebadenitis, dalsze 25% z pewnością zachoruje, jedynie 25% miotu będzie wolne od genów odpowiedzialnych za chorobę. Jeśli natomiast tylko jedno z rodziców będzie ich nosicielem, a drugie nie - to statystycznie 50% miotu będzie od choroby całkowicie wolne, jednak dalsze 50% szczeniąt zostanie tą chorobą obciążone. Wniosek stąd taki, że mimo iż choroba się u potomków nie zamanifestuje, wprowadzając te psy do hodowli obciąża się SA-genami część ich potomstwa.
Powyższa statystyka odpowiadałaby rzeczywistości, w przypadku gdyby SA była chorobą monogenową, czyli wyłącznie jeden gen w DNA byłby odpowiedzialny za chorobę. Aktualnie prowadzone badania wykazały jednak, że czynników warunkujących SA jest więcej. W takiej sytuacji ten wstępnie prosty rachunek statystyczny komplikuje się niezmiernie jeśli chodzi o przewidywalność wystąpienia choroby, a zatem możliwości skuteczniej z nią walki. Gorzej – dotychczas nie udało się z całą pewnością ustalić, jakie są to czynniki i ile ich w rzeczywistości jest.
Według takiego stanu rzeczy, na dzień dzisiejszy nie można stwierdzić na podstawie badań ze 100% pewnością, które ze zwierząt hodowlanych są/będą chorobą obciążone (nosiciele), a które nie. Dopiero, gdy dojdzie do manifestacji Sebadenitis u psa, wiadomo iż należy z całą stanowczością wyeliminować z hodowli (dalszego rozmnażania) jego samego, oboje jego rodziców jak również całkowicie ich potomstwo ze wszystkich poprzednich i aktualnych miotów. Istnieje mianowicie duże prawdopodobieństwo, że większość tych zwierząt jest/będzie nosicielami Sebadenitis i doprowadzi do dalszego rozprzestrzeniania się choroby, a co za tym idzie cierpienia wielu zwierząt i niszczenia rasy.
(materiał zamieszczony za zgodą Fundacja dla Zwierząt „Akity w Potrzebie" & Darius Pollok)